- autor: blekitnapotega, 2012-10-22 21:11
-
PRACE NA STRONIE
ZAWIESZONE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- autor: Administrator Futbolowo.pl, 2014-10-29 19:00
-
Dzięki współpracy ze sklepem internetowym muve.pl mamy zaszczyt zaproponować Wam już dziś Pre-order legendarnej gry, Football Manager 2015 ze specjalną zniżką! Zamów i graj już dziś w beta-wersję gry!
- autor: blekitnapotega, 2011-10-31 10:36
-
Lider pokonany!!
Do Lubięcina przyjechał zdecydowany lider rozgrywek – TS Przylep. Piłkarze Błękitnych po ostatniej porażce w Chynowie chcieli się pokazać z dobrej strony i urwać punkty liderowi. Pierwsze minuty wcale na to nie wskazywały i zdecydowaną przewagę osiągnęli goście. Nie minęło pięć minut i przyjezdni objęli prowadzenie. Niepilnowany zawodnik z Przylepu przejął piłkę na 20 m i uderzył celnie na bramkę Olejniczaka, który zasłonięty nie zdążył zareagować i piłka znalazła się siatce. Miejscowi nie otrząsnęli się po pierwszej bramce a już przegrywali 2:0. Składną akcję zespołu wykończył dokładnym uderzeniem zawodnik gości.
Następna akcja i mogło być 3:0, lecz zawodnik przyjezdnych strzelił gola będąc na pozycji spalonej. Wdawało się, że przyjezdni pójdą za ciosem i strzelą kolejne bramki, jednak miejscowi otrząsnęli się i przejęli inicjatywę. Błękitni próbowali zaskoczyć rywala strzałami z dystansu, lecz za każdym razem piłka mijała bramkę gości. Wreszcie w 39` przeprowadzili składną akcję. Piaskowski zagrywa do Karpińskiego, ten mija obrońcę i w momencie składania się do strzału zostaje sfaulowany. Sędzia dyktuje „jedenastkę”, którą na gola zamienia poszkodowany. Tak więc do przerwy 2:1 dla przyjezdnych.
Po przerwie do zdecydowanych ataków ruszyli lubięcinianie. Grali mądrze w obronie i przeprowadzili kilka bardzo ładnych akcji. Już w 49` był remis. Przepiękna akcja całej drużyny – Piaskowski do Karpińskiego, ten z pierwszej piłki do wychodzącego na czystą pozycję Romaszko, który nie marnuje sytuacji sam na sam i umieszcza piłkę w krótkim rogu bramki. W 54` miejscowi wyszli na prowadzenie. Znów składna akcja Błękitnych, ponownie Piaskowski zagrywa do Karpińskiego, ten strzela z ok. 20 m, bramkarz wybija piłkę przed siebie, dobiega do niej Romaszko i technicznym strzałem wprowadza swój zespół na prowadzenie. Goście po tych bramkach nie mogli się otrząsnąć i nadal nie stwarzali większego zagrożenia. Natomiast będący „na fali” gospodarze stwarzali nadal groźne sytuacje. W 73` rzut rożny wykonuje Karpiński – do piłki najwyżej wyskakuje Piaskowski i ładnym uderzeniem po raz czwarty pokonuje bramkarza gości.
Przez następny kwadrans to ataki z obu stron, lecz bez 100% sytuacji. Przyjezdni próbowali zmienić niekorzystny rezultat, ale miejscowi nie pozwolili im na wiele. Dopiero w doliczonym czasie gry na strzał z ok. 25m zdecydował się zawodnik z Przylepu i piłka znalazła się w siatce.
W sumie zasłużona wygrana Błękitnych, choć trzeba przyznać, że gdyby goście w pierwszych 20` zdobyli kolejną bramkę, ciężko by było gospodarzom nawiązać wyrównaną walkę. Na wyróżnienie zasługuje cały zespół z Lubięcina, którzy zagrali naprawdę dobre spotkanie.
- autor: blekitnapotega, 2011-10-16 21:31
-
Spotkanie dwóch drużyn z górnej części ligowej tabeli było emocjonującym widowiskiem szczególnie w pierwszej części meczu, kiedy to padł tylko jeden gol, lecz dużo było gorących spięć pod obiema bramkami. Mecz rozpoczął się od ataków miejscowych, którzy już w 10` objęli prowadzenie. Do odbitej piłki w polu karnym doszedł Romaszko, uderzył bez zastanowienia, ta odbiła się jeszcze od obrońcy i wpadła obok bramkarza. W 14` Karpiński zagrywa w tempo do R. Sobczaka, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i zablokowali go obrońcy. Dwie minuty później dwójkowa akcja Karpiński – Romaszko, lecz ten drugi nie trafia w dogodnej sytuacji czysto w piłkę. W 24` stuprocentową okazję zmarnowali goście. Zakotłowało się pod bramką Błękitnych, przyjezdni aż czterokrotnie strzelali na bramkę Olejniczaka, lecz za każdym razem bronił bramkarz bądź wyręczali go obrońcy. Od 30` piłkarze ze Wschowy grali w 10. Za chamskie zachowanie P. Romanowicza (opluł zawodnika gospodarzy) sędzia główny po konsultacji z arbitrem liniowym ukarał go czerwoną kartką. Należy dodać, że zawodnik ten od początku spotkania grał brutalnie i arbiter słusznie usunął go z boiska. Od tego momentu przewagę w polu osiągnęli Błękitni, lecz do przerwy nie stworzyli klarownej sytuacji. Po przerwie stroną dominującą byli miejscowi, ale goście nastawili się na grę z kontrataku. W 52` wynik meczu podwyższył Godula. W tylko dla siebie wiadomy sposób, „przecisnął się” przez trzech obrońców, znalazł się sam na sam z bramkarzem i sprytnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. W 58` wschowianie przeprowadzili groźny kontratak, lecz piłkę złapał (pewnie broniący w całym meczu) – Olejniczak. Cztery minuty później było już 3:0. Godula zagrał na wolne pole do Piaskowskiego, ten uprzedził bramkarza i strzelił trzeciego gola dla swojego zespołu do pustej już bramki. W 67` powinno być 4:0, lecz R. Sobczak zamiast podawać do lepiej ustawionych kolegów, oddał strzał z ostrego kąta i bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Przez następne 10` lekką przewagę osiągnęli przyjezdni i byli blisko zdobycia bramki, ale na posterunku był bramkarz Błękitnych. W 77` składna akcja gospodarzy – Karpiński zagrywa do wbiegającego M. Sobczaka, który z 7m strzałem głową pokonuje golkipera ze Wschowy. Tak więc nokaut drużyny Korony, która dopiera w 81` zdobyła honorowego gola, po wykorzystanym rzucie karnym.
W 86` groźnie w polu karnym zderzył się Olejniczak z Frąckowiakiem, po którym bramkarz z Lubięcina musiał opuścić boisko. Zastąpił go zawodnik z pola – M. Sobczak i spisał się bez zarzutu, choć należy przyznać, że nie miał prawie nic do roboty.
W sumie w pełni zasłużone zwycięstwo gospodarzy, którzy podtrzymali zwycięską passę i zbliżyli się do ekip z górnej części ligowej tabeli.
- autor: blekitnapotega, 2011-10-16 19:36
-
- autor: blekitnapotega, 2011-10-09 14:47
-
GKS POKONANY 1:2
Spotkanie dwóch zespołów, które przed meczem miały taką samą liczbą punktów i sąsiadowały bezpośrednio w tabeli było ciekawym widowiskiem. Zarówno gospodarze jak i goście wygrali swoje ostatnie mecze, a dodatkowo piłkarze Błękitnych chcieli za wszelką cenę podtrzymać passę bez przegranego meczu (trzy zwycięstwa i jeden remis).
Przed meczem okazało się, że w bramce swój debiut zaliczy 16 – letni Jarosław Kaniuk – dodajmy, że bardzo udany.
Pierwsze minuty to walka w środkowej strefie boiska, bez 100% sytuacji podbramkowych. Jako pierwsi w 21` zaatakowali goście. Szybko rozegrana piłka w środkowej strefie boiska trafia do Karpińskiego. Ten strzela z 17m, piłka odbija się od poprzeczki, ta trafia na głowę Piaskowskiego ponownie odbija się od poprzeczki i wchodzi na aut bramkowy. Od tego momentu przewagę w polu osiągnęli Błękitni, lecz miejscowi próbowali gry z kontrataku. Po jednej z takich akcji sam na sam z Kaniukiem wychodzi napastnik z Siedliska, lecz przegrywa pojedynek z naszym bramkarzem. W 32` w polu karnym przedziera się Godula, lecz jego strzał w ostatniej chwili blokują obrońcy. Gdy wdawało się, że do przerwy będzie wynik bezbramkowy, miejscowi znów zagrali długą piłkę na napastnika, który w sytuacji „oko w oko” z Kaniukiem trafił pod poprzeczkę, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Po przerwie jeszcze większą przewagę w polu osiągnęli goście i na efekty nie trzeba było czekać. Już 52` padło wyrównanie. Karpiński zagrywa do Goduli, ten wchodzi sam na sam z bramkarzem i strzela płasko po ziemi obok jego nogi. Tak więc wynik remisowy 1:1.
W 60` kolejna 100% sytuacja dla gości. Piaskowski zagrywa prostopadle do Karpińskiego, ten strzela z 10m, a bramkarz wybija piłkę na róg. W 66` Piaskowski z Kowalskim rozgrywa piłkę na 20m, ten pierwszy wychodzi sam na sam, lecz bramkarz ponownie na posterunku.
Dwie minuty później groźną akcję przeprowadzają gospodarze. Zawodnik GKS-u znalazł się tuż przed bramkarzem gości, lecz ten wybiera mu piłkę spod nóg.
W 73` Błękitni przeprowadzili rozstrzygającą akcję meczu. Piaskowski z Karpińskim rozgrywa piłkę przed polem karnym, ten drugi wchodzi na czystą pozycję i posyła piłkę nad interweniującym bramkarzem, wyprowadzając Błękitnych na prowadzenie.
Trzy minuty później powinno być 3:1, lecz doskonałej okazji nie wykorzystuje Piaskowski (broni bramkarz). W 79` ponownie składna akcja gości, Piaskowski wchodzi sam na sam, lecz znów bramkarz lepszy. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i mało brakowało, a mielibyśmy w 80` wynik remisowy. Akcja gospodarzy, pomocnik zagrywa w pole karne, tam przecina ją Gibaszak, lecz nie trafia czysto w piłkę, ta odbija się od słupka i wychodzi na aut bramkowy.
W 86` indywidualną akcję przeprowadził Kowalski, minął trzech obrońców, lecz zamiast zagrywać do lepiej ustawionych kolegów, chciał strzelić i zablokował go obrońca.
W 88` znów doskonałą okazję miał Piaskowski. Będąc sam na sam z bramkarzem strzelił technicznie tuż obok słupka.
Ostatnie minuty to optyczna przewaga piłkarzy z Siedliska, z której nic nie wynikało.
W sumie zasłużone zwycięstwo Błękitnych, którzy zagrali bardzo dobry mecz, przeważając przez większą część spotkania. Warto odnotować bardzo dobry debiut młodego bramkarza – Kaniuka oraz kontuzję A. Ziarka, który po jednym z brutalnych ataków obrońcy z Siedliska, musiał opuścić w 55` boisko (skręcona kostka).
- autor: blekitnapotega, 2011-10-04 21:04
-
Dnia 1 października na stadionie w Lubięcinie miejscowa drużyna podejmowała Kore Niedoradz . Na początku meczu gospodarze byli całkiem pogubieni i dopuszczali do groźnych sytuacji strzeleckich dla gości lecz Niedoradz nie popisał się szczególną skutecznością .Po pierwszej połowie było 2;0 dla lubięcina mimo słabej gry bramki strzelili (Karpiński,Piaskwoski).Druga połowa rozpoczeła się źle dla gospodarzy iż ich zawodnik obejrzał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną i musiał opuścić boisko.Lecz to nie przeszkodziło Błękitnym w strzeleniu jeszcze 2 goli(Piaskowski,Piaskowski) i zakończeniu maczu wynikiem 4:0